Martwa natura jako tematyka obrazów do XIX wieku była traktowana jako tematyka mało ambitna. Zdaniem teoretyków malarstwa przedstawiając martwą naturę malarz jedynie prezentował swój warsztat, ćwiczył go i rozwijał. Mimo takiego przekonania teoretyków malarstwa, sztuka ta zawsze była bliska człowiekowi, można nią było dekorować wnętrza, zawsze więc istnieli i istnieć będą jej odbiorcy.
Martwą naturę spotykamy w malarstwie od niemal dwóch tysięcy lat. Mianą martwej natury są określane wszystkie kompozycje, które składają się z naczyń, owoców, produktów spożywczych, kwiatów, czasem nawet ze zwierząt. Kompozycjom tym nadawany jest zaplanowany przez autora artystyczny porządek. Czasem martwa natura jest uzupełnieniem większych obrazów o tematyce pejzażowej, historycznej lub rodzajowej. Sama nazwa pochodzi z francuskich słów „nature morte”. Pierwszymi tego typu kompozycjami były sceny figuralne przedstawiające dary ofiarne dla zmarłych. Kompozycje te odnalezione zostały w egipskich grobowcach. Martwą naturę przedstawiano także w starożytnej Grecji i Rzymie, niestety, dzieła z tego okresu nie zachowały się do naszych czasów. Są one jedynie wspominane w dziełach literackich powstałych w starożytnej Grecji i w Rzymie. Rozpad rzymskiej cywilizacji oznaczał na długo kres martwej natury. Przedmioty nieożywione jako tematyka malarska powróciły dopiero w wieku XVI. Wiek XVII jest złotym wiekiem martwej natury.
Martwa natura jako odrębny gatunek malarski narodziła się we Flandrii i Holandii. Z tych krajów zainteresowanie tą tematyką przeniosło się na pozostałe kraje Europy. Flandryjskimi i holenderskimi mistrzami martwej natury byli Pieter Claesz i Willem Claesz Heda. Z flandryjskiej szkoły martwej natury wywodzi się zwyczaj łączenia martwej natury ze zwierzętami lub z postaciami ludzkimi. Przykładem może być dzieło Jeana Baptiste Simeona Chardina „Zabity zając z prochownicą i torbą myśliwską”.
Początek wieku XIX przyniósł spadek zainteresowania martwą naturą. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku martwa natura powróciła do łask. Malowaniem martwych natur zajmował się Claude Monet, Auguste Renoir, Paul Cezanne. Zainteresowanie martwą naturą nie trwało jednak długo, została zapomniana po raz kolejny. I po raz kolejny przywrócona do łask w wieku XX. Martwe natury znalazły się w kręgu zainteresowań kubistów i surrealistów. Martwe natury malował Pablo Picasso (Czaszka wołu), Salvadore Dali (Martwa natura – ryba). Polscy malarze zainteresowani się tą tematyką dopiero w okresie impresjonizmu. Tworzył je między innymi Leon Wyczółkowski, który malował przede wszystkim kwiaty. Jednym z bardziej znanych jego dzieł o tej tematyce jest „Martwa natura z wazą”. Tematyka ta interesowała także Olgę Boznańską, Józefa Pankiewicza i Wojciecha Weissa. Wśród współczesnych polskich artystów malowaniem martwej natury zajmuje się między innymi Tomasz Barszcz. Ten urodzony w roku 1964 artysta namalował między innymi obraz „Martwa natura z parasolem” oraz obrazu „Martwa natura z filiżanką”.