Przez wiele lat w polskim systemie opresyjnych rządów PRL zupełnie zrozumiałym dla artystów, twórców, intelektualistów czy przedsiębiorców, było stałe podleganie cenzurze i inwigilacji. Komunistyczny monopartyjny system swoją siłę brał przede wszystkim ze skutecznego wykorzystywania służb bezpieczeństwa i aparatów opresji, oraz jeszcze skuteczniejszej propagandy. Przejęcie kompletnej kontroli nad mediami, a w miarę możliwości także kreowanie mainstreamu kulturowego, stanowiło najważniejszy element całej strategii kontrolowania społeczeństwa. Nie dziwi więc, że w takich warunkach zupełnie wolne i niezależne ośrodki intelektualne i kulturowe, stanowiły bardzo ważny element ruchu oporu – niezależny i często podziemny obieg był jedynym możliwym sposobem na kolportowanie pewnych idei, myśli i wiadomości. W związku z tym, rola Kościoła, Teatru i Uniwersytetów w okresie walki z komunistycznym reżimem jest nie do podważenia.
Wszelkiego rodzaju formy ograniczania i cenzurowania twórczości niezależnych autorów bez wątpienia były bardzo dobrze rozwinięte w okresie PRL i dlatego jednym z ważniejszych osiągnięć transformacji ustrojowej dokonującej się w Polsce za sprawą Okrągłego Stołu, było uwolnienie artystów od ciężaru cenzury. To z pewnością umożliwiło wielu twórcom wyjście z podziemia, ale także umożliwiło rozlicznym instytucjom kulturalnym odważniejsze i bardziej nowoczesne interpretowanie sztuki. Polski Teatr Narodowy bardzo długo kojarzony był przede wszystkim z klasycznymi i bardzo patriotycznymi dziełami – w ten sposób realizowana była misja, polegająca na edukacji historycznej i narodowej społeczeństwa. W dzisiejszych warunkach oczekiwania przeciętnych odbiorców teatralnych są jednak zdecydowanie wyższe, niż miało to miejsce trzydzieści lat temu, czego dowodem są zarówno powstające wciąż konkurencyjne prywatne teatry, jak i zmieniający się wciąż repertuar teatrów państwowych.
Wystawianie zbyt odważnych i przełamujących pewne tabu, lub po prostu mówiących odważnie o trudnych kwestiach sztuk, jest jednak nadal ryzykowne – nie ze względu na cenzurę ukonstytuowaną w ustawach, ale ze względu na oczekiwania społeczne. Ostatecznie niezadowolenie czy oburzenie pewnej grupy ludzi jest w stanie przy właściwym nagłośnieniu medialnym sprawy doprowadzić do zdjęcia spektaklu z afiszu. Oczywiście taka społeczne cenzura przeważnie nie występuje w społeczeństwach mocno liberalnych, gdzie żadne wartości i hipotezy kulturowe i społeczne nie są obce ani źle odbierane. W bardziej konserwatywnych i zamkniętych tradycyjnych społecznościach gotowość do zaakceptowania chociażby delikatnie skandalizującego tytułu jest już bardzo niska. A jeśli rząd lub inne organa administracji państwowe kierowane będą przez ludzi sprzyjających takiemu sposobowi myślenia, bardzo szybko dojść może do wytworzenia się klimatu do ograniczania wolności słowa wśród artystów, twórców, muzyków czy aktorów. Wiadomym jest jednak, że bez względu na brutalność i determinację cenzorów, sztuka zawsze znajdzie dla siebie miejsce i kanały dostępu do odbiorców pragnących pozostania z nią w kontakcie.
Poprzedni
Następny