Demony, które targały Edwardem Munchem

0 27 099

Edward Munch był od najwcześniejszych lat swojego dzieciństwa osaczony przez śmierć, demony niepewności, miłość, która nigdy nie mogła znaleźć spełnienia, obawy o to, by nie zwariować. Kiedy patrzymy na jego obrazy widzimy nieustające emocje, mamy wrażenie jakby wszystkie jego nerwy były odsłonięte, narażone na nieustające dotykanie, szarpanie. Nic więc dziwnego, że zapomnienia szukał w sztuce. Obrazy miały go uspokajać, dawać nadzieję, pomóc odreagować. Jest znany i podziwiany. Jego najsłynniejsze dzieło „Krzyk” wyraża przerażenie i niemoc człowieka. Uważany za modernistę, ekspresjonistę, przez niektórych za symbolistę, nie daje się łatwo zamknąć w żadnej z tych etykiet. Aby zrozumieć twórczość Edwarda Muncha trzeba otworzyć wiele zamków i prześledzić wiele dróg. Ta pierwsza wiedzie do jego dzieciństwa poznaczonego odchodzeniem najbliższych. Pierwsza umiera matka, z którą Munch był niezwykle związany. Chociaż był bardzo mały na zawsze zapamiętał jej żarliwą religijność, słabość wynikającą z nieuleczalnej choroby, jaką była wtedy gruźlica, i miłość jaką darzyła swoich pięcioro dzieci. Po jej śmierci Edward dostał się pod twardą i wymagającą rękę ojca, którego nadmierna pobożność stała się w pewnym momencie łańcuchem, z którego musiał się zerwać. Ta druga droga związana była z kobietami, które nieustająco były pojawiały się i znikały w jego życiu. Kolejne miłości nie były szczęśliwe, nie mogły być szczęśliwe. Bardzo często wynikało to ze specyficznego charakteru malarza, który nie mógł twórczo funkcjonować w szczęśliwym związku. By tworzyć, potrzebował podniety w postaci niespełnienia, konfliktu, zdrady. Z tego powodu tak istotny był dla niego niespełniony związek z Dagny Przybyszewską, która dla ówczesnej bohemy europejskiej była prawdziwą famme fatale. Munch również się w niej kochał, ale ich związek był niemożliwy. Dagny była w tym czasie już z Przybyszewskim i to on był najważniejszym dla niej mężczyzną, aż do tej tragicznej śmierci kilka lat później. Dagny stała się inspiracja kilku obrazów Muncha, m.in. działa „Wampir”. Zresztą kobiety często występowały na obrazach malarza. Zawsze były niepokojące, nieodgadnione, z reguły portretowane z długimi włosami. Te włosy miały pętać i obezwładniać mężczyznę. Tak symboliczne przedstawianie kobiety było zresztą charakterystyczne dla sztuki przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Najbardziej znanym obrazem Muncha jest wspomniany „Krzyk”. Autor dość dokładnie pamięta moment, kiedy powstał. Spacerował wtedy wieczorem z przyjaciółmi. W pewnym momencie obejrzał się na zachodzące czerwienią słońca niebo i jego wyobraźnia zbudowała przerażającą wizję nieba płonącego językami ognia i krwią. Postacią na obrazie, która stoi na moście i przerażająco krzyczy jest sam autor. Zniekształcona twarz przeorana pionowymi i falistymi liniami jest symbolem przerażenia, obłędu, strachu, które wstrząsają człowiekiem. Ten okrzyk przerażenie wydaje postać nie tylko w imieniu swoim ale jakby wszystkim, którzy równie mocno walczą z rzeczywistością i nie potrafią sobie z nią poradzić.

Zostaw odpowiedź